
Na wodach górskich na dobre rozpoczął się sezon pstrągowy. Najwięcej wędkarzy pojawiło się na dolnym odcinku Bobru, poniżej zapory w Pilchowicach. Spragnieni emocji spotkania z pierwszymi pstrągami nie kryją rozczarowania. Złowiono tylko kilka ryb.
Jak potwierdzają strażnicy straży rybackiej SSR kontrolujący codziennie wody górskie, od początku sezonu przewinęło się już kilkudziesięciu wędkarzy w tym wielu doświadczonych łowców pstrągów. Wszyscy przyznają zgodnie, że tak słabego początku sezonu nie mieli od wielu lat.
Wiadomo zaledwie o dwóch złowionych pstrągach powyżej 40 cm i kliku w okolicy wymiaru ochronnego. Kilka osób miało pojedyncze brania. Zdecydowana większość kolegów nie miała nawet kontaktu z rybami.
Wszyscy z którymi udało się porozmawiać nad wodą, zgodnie upatrują przyczyn takiego stanu w ubiegłorocznej inwazji kormoranów. To wówczas, na przełomie stycznia i lutego bezkarnie żerowało nad Bobrem i Kwisą stado ptaków. Były środki i osoby przygotowane do ich płoszenia, lecz zabrakło formalnego pozwolenia z powodu zwłoki działaczy okręgowych. Pisaliśmy o tym
TUTAJ. Tak jak wówczas przewidywałem kara za zaniedbanie dla osób odpowiedzialnych była symboliczna (
LINK). Obecnie konsekwencje ponosimy my wszyscy. Pomimo ubiegłorocznych zarybień ryb jest niewiele, zapowiada się bardzo słaby sezon.
Pozostaje cieszyć się przyjemnością z samego przebywania nad zimową rzeką, podziwianie widoków, a dla wielbicieli wędkarstwa stacjonarnego, wyprawa na pierwszy lód.
jarekk